O Fundacji
Stare przysłowie mówi: "wypadki chodzą po ludziach"
Tak też było u Kuby, który w wieku 30 lat uległ wypadkowi komunikacyjnemu, doznając urazu czaszkowo-mózgowego z krwawieniem podpajęczynówkowym. Od tego czasu życie Kuby, jak i jego rodziców zmieniło się diametralnie. Po pięciu latach intensywnej rehabilitacji nadszedł czas, żeby Jakub mógł zintegrować się z osobami niepełnosprawnymi w placówce przeznaczonej do tego celu. Dotyczy to przede wszystkim osób dorosłych. I tu zaczął kiełkować w głowie Jagody - mamy Kuby - pomysł stworzenia Fundacji, która zajęłaby się osobami poszkodowanymi losowo. Tego nie może zrobić jedna osoba. Przypadek sprawił, że w Bydgoszczy na turnusie rehabilitacyjnym spotkały się Jagoda Zdulska -mama Kuby z Marzeną Gruberską - żoną Jacka.
Jackowi w wieku 42 lat pękł tętniak powodując dużą niepełnosprawność ruchową oraz psychiczną. Mężczyzna w sile wieku, z głową pełną pomysłów i radości życia stał się osobą wymagającą stałej opieki.
Obie kobiety połączył los ich bliskich. Między nimi od razu zawiązała się więź emocjonalna. Spotkanie było iskra zapalną do utworzenia Fundacji "Nowe Życie" dla poszkodowanych losowo. Połączyły swoje doświadczenie i chęć stworzenia lepszego nowego życia dla ich bliskich, ale również dla innych, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji życiowej.
Fundacja będzie realizowała swoje zadanie w obiekcie rekreacyjno-sportowym, którego właścicielami są Marzena i Jacek Gruberscy. Obecnie obiekt rozbudowywany jest między innymi o część przeznaczoną na dzienny pobyt dla osób niepełnosprawnych.